Podczas bilansu szkolnego stwierdzenie skoliozy idiopatycznej i płaskostopia. Skoliozy nie ma, była natomiast rotacja lewej połowy ciała do wewnątrz, zarówno kończyna dolna jak i górna miały wzmożone napięcie w kierunku rotacji wewnętrznej, co z kolei daje złudzenie skrzywienia bocznego kręgosłupa przez kompensujący np. czworoboczny lędźwi z drugiej strony.
Rotacja kręgosłupa, którego wyrostki są pociągane z jednej strony musi zostać „zahamowana” jakimiś strukturami z drugiej strony, aby utrzymać środek ciężkości ciała, takie zadanie wypełni min. czworoboczny lędźwi, a w rotacji może brać udział np mm. lędźwiowy. Dochodzi wtedy to mixu rotacji, zapadania się żeber i skrzywienia bocznego.
Choć każdy przypadek jest inny, to kompensacje zawsze opierają się o te same zasady. To co odróżnia intensywność i „trwałość” programu to ekspresja receptorów – większa lub mniejsza sięgająca także do genów/dziedziczenia. Im dłużej trwa zapis i jest wzmacniany – tym jest od trwalszy. Czasem korekta następuje bardzo szybko, a czasem potrzeba dużo więcej pracy. Zarówno ja jak i pacjenci musimy pamiętać, aby nie porównywać jednej dysfunkcji do drugiej, żeby nie wpaść w błędne koło założeń, oczekiwań i wróżenia z fusów, że „10 razy i już będzie Ok”. Nie ma w tym prawdy więc staram się nie zakładać ram czasowych 🙂